Zawsze starałam się o siebie dbać. Wiedziałam, że jeśli teraz zainwestuje w zdrowie i młody wygląd, to na starość będę po prostu lepiej wyglądać i sama lepiej zniosę procesy związane ze starzeniem się. Jakiś czas temu zauważyłam, że na mojej twarzy powstają pierwsze zmarszczki. Nie ukrywam, że trochę mnie to zaniepokoiło, szczególnie biorąc pod uwagę inne objawy starzenia się skóry takie jak ziemistość cery, brak elastyczności, czy nadmierna suchość. Całe szczęście udało mi się znaleźć rozwiązanie tej sytuacji.
Gdzie w Osielsku skorzystam ze stymulatora tkankowego?
Porozmawiałam bowiem na ten temat z koleżanką, która przekonała mnie, że warto w takiej sytuacji skorzystać z bardzo dobrego zabiegu kosmetycznego, polegającego na wstrzyknięciu pod skórę stymulatora tkankowego. Zapewniła mnie ona, że takie zabiegi są w pełni bezpieczna i w zasadzie nie ma przeciwwskazań do ich wykonania. Wystarczy już seria kilku zabiegów, żeby efekty na skórze twarzy utrzymywały się nawet przez kilkanaście miesięcy. Poleciła mi ona miejsce, gdzie oferowane są między innymi wysokojakościowe, wytrzymałe stymulatory tkankowe Osielsko to wieś, która znajdowała się niedaleko mojego miejsca zamieszkania i gdzie znajdował się polecany przez nią gabinet kosmetyczny. Ona sama korzystała kiedyś z usług tego miejsca i była bardzo zadowolona. Zachęcona jej pozytywną opinią, jeszcze tego samego dnia zadzwoniłam na podany przez nią numer telefonu i zapytałam się o wolny termin na taki zabieg. Okazało się, że mają oni nie tylko niskie, przystępne ceny, ale także szybkie terminy, dzięki czemu już kilka dni później mogłam się tam zjawić. Przyznam szczerze, że dość szybko przekonałam się, że to był prawdziwy „strzał w dziesiątkę”. Przede wszystkim dlatego, że zastosowanie stymulatorów tkankowych naprawdę dało bardzo dobre efekty, które były widoczne już po kilkunastu dniach od pierwszego zabiegu w serii. Przed przystąpieniem do zabiegu kosmetyczka obejrzała moją twarz i powiedziała, jak wiele zabiegów będzie konieczne.
Bardzo się ucieszyłam, że biorąc pod uwagę moje zdrowie oraz dotychczasową kondycję skórę, wystarczą tylko cztery zabiegi przeprowadzane w odstępie dwóch lub trzech tygodni od siebie. I faktycznie w momencie, kiedy wykonałam na sobie ostatni zabieg z serii, moja skóra twarzy była wręcz nie do poznania. Odzyskała ona swój dawny blask, jędrność i nie była już tak sucha, jak wcześniej. Bardzo mnie to ucieszyło, tym bardziej że dzięki temu moje zmarszczki znacznie się wygładziły i prawie ich nie widziałam.